Sierra Gorda to przyszłość KGHM
Negatywnie oceniam raport Najwyższej Izby Kontroli o Sierra Gorda. Bez inwestycji, którą NIK nazywa „wydatkiem", KGHM nie miałby przyszłości – twierdzi były prezes miedziowej spółki.
Najwyższa Izba Kontroli kwestionuje analizy i wyceny, choć kontrolerzy zapoznali się ze znikomą częścią dokumentacji, a co ważniejsze: nie zapytali żadnej z firm, która te analizy przygotowywała – McKinsey & Company, Westney Consulting Group, Rothschild i BNP Paribas. W dokumencie nie padło również fundamentalne pytanie: „Jaka byłaby przyszłość KGHM bez Sierra Gorda?".
Złoża na kilkadziesiąt lat
Sytuacja polskich zasobów KGHM jest wymagająca. Koncernowi ubywa złóż łatwo dostępnych, a trudne warunki wydobycia powodują, że trzeba schodzić coraz głębiej, a to zwiększa koszty i powoduje większe utrudnienia w pracy górników, zagrożenie ich zdrowia i życia. Dodatkowo mamy słabej jakości rudy. Zawartość miedzi w rudzie z polskich złóż, z których pochodzi 80 proc. produkcji tego metalu, systematycznie spada, od 2009 r. zmniejszyła się z 1,68 do 1,5 proc. Oznacza to, że na każde 15 kg miedzi na powierzchnię wyjeżdża niemal tona skał.
Już dziś, co potwierdza w wywiadach prasowych prezes Marcin Chludziński, Sierra Gorda jest największym pod względem wydobycia projektem KGHM, cechującym się wysoką efektywnością. Sierra Gorda zapewnia przyszłość KGHM, dostęp do złóż przez kolejne 25, a nawet 50 lat, dzięki dwóm nieeksploatowanym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta