Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Miało być szatańsko!

19 marca 2011 | Życie Warszawy

Co roku, już po balu purimowym, obiecuję sobie, że wymyślę jakieś inne, szatańskie przebranie. Ale przed następnym balem żadnego nie mam. Dlatego pójdę  w dyżurnym: peruce i zwiewnej szacie – zapowiada przed sobotnim świętem przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Piotr Kadlčik.

Purim jest najradośniejszym z żydowskich  świąt i można sobie pofolgować z alkoholem. Tradycja nakazuje, żeby wypić go tyle, by nie odróżniać wołań: „przeklęty Haman" od „błogosławiony Mordechaj". Bo Purim jest obchodzony na pamiątkę ocalenia od zagłady w czasach imperium perskiego. Haman, zausznik króla Persji, chciał zniszczyć Żydów. Nie udało mu się dzięki żonie króla Esterze i jej kuzynowi Mordechajowi.  W sobotę (19 marca) o godz. 19 w synagodze przy ul. Twardej będzie czytana Księga Estery. Gdy pada imię Hamana, wszyscy tupią, używają kołatek, które zagłuszają to imię. Bal odbędzie się także w sobotę od godz. 21 w Muzeum Etnograficznym (bilety  110 zł).

rr

Brak okładki

Wydanie: 8881

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Styl życia

Zamów abonament