Japonia pogrążona w apatii
Po katastrofach Japończycy błyskawicznie zabierali się do odbudowy kraju. Ale nie tym razem
Wojciech Lorenz z Nagasaki i Tokio
"W takich czasach jak te musimy okazywać sobie współczucie i wdzięczność" – napisał na tablicy w szkole podstawowej w Sendai jeden z nauczycieli. Słowa te miały dodać otuchy uczniom, kiedy po trzęsieniu ziemi na leżący 700 metrów od brzegu budynek spadło tsunami. Na szczęście betonowa konstrukcja wytrzymała i 300 uczniów oraz okolicznych mieszkańców, którzy się tam schronili, ocalało. Tydzień po największej w dziejach Japonii klęsce żywiołowej uczniowie wciąż przebywają w szkole zamienionej na centrum ewakuacyjne. Mogą tu pozostać jeszcze wiele miesięcy.
Długi marsz koparek
Koparki od kilku dni wycinają przejścia w bezkresnym morzu ruin, usuwając wraki samochodów i fragmenty zniszczonych domów. Potem będą tu mogły wjechać ciężki sprzęt i ciężarówki, które zaczną wywozić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
