„Niepodważalne dowody mordu w Smoleńsku”
W książce Leszka Szymowskiego „Zamach w Smoleńsku” brak jest źródeł, dokumentów, najsłabsze zaś poszlaki traktowane są przez autora jako twarde dowody – pisze publicysta
Tragedia smoleńska wywołała falę rozmaitych – rozsądnych i fantastycznych – spekulacji. Jest to właściwie całkowicie zrozumiałe. Z podobnym zjawiskiem mieliśmy do czynienia w Stanach Zjednoczonych po ataku na World Trade Centre. Powstawały tam filmy i książki udowadniające np., że za wszystkim stali George Bush i Żydzi.
Kiedy stykamy się z czymś, co trudno ogarnąć, próbujemy to na różne sposoby racjonalizować. Łatwiej jest żyć, kiedy wydaje nam się, że rozumiemy świat. Zwłaszcza kiedy oficjalne śledztwa prowadzone są w sposób, który powoduje, że rosną wątpliwości, a rządzący sprawiają wrażenie, jakby chcieli zrobić wszystko, byśmy w sprawie katastrofy wierzyli im coraz mniej. Zachowanie władz rosyjskich jeszcze bardziej prowokuje do snucia sensownych i nonsensownych teorii.
Wiara w spiski rośnie naturalnie w sytuacjach szarych i niejasnych. Ludzie, nie ufając władzy, szukają własnych wytłumaczeń. Do pracy wzięli się też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta