Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prince nie zna granic

04 lipca 2011 | Kultura | Paulina Wilk
Prince kazał na siebie czekać polskim fanom wiele lat, ale uczestnicy open’erowgo koncertu nie mieli mu tego za złe
autor zdjęcia: Beata Kitowska
źródło: Fotorzepa
Prince kazał na siebie czekać polskim fanom wiele lat, ale uczestnicy open’erowgo koncertu nie mieli mu tego za złe

Open’er: Występy 100 artystów na tegorocznym festiwalu w Gdyni były jedynie tłem dla funkowej eksplozji Księcia

Wszedł w sobotę na scenę pewnym, władczym krokiem i oznajmił: – Polsko, jestem tu!

Najbardziej pożądany artysta świata sam decyduje, gdzie wystąpi – chcą go wszyscy, wszędzie. Po minucie było jasne dlaczego: jest rockandrollową trąbą powietrzną i przemieszcza się w zawrotnym tempie. Na powitanie w „Lay Down" z ostatniej płyty „20Ten" – w ostrym, rockowym numerze przedstawił się jako gitarzysta. Od tego instrumentu zaczynał jako chłopiec. Gdy już rozpędził funkową lokomotywę, a kilkadziesiąt tysięcy ludzi posłusznie reagowało na każde jego skinienie, mówił przekornie: „To jest gitara, nazywam się Prince i chcę być gwiazdą". Marzenie sprzed lat spełniło się tysiąckrotnie.

Nagle w „Delirious" cofnął czas o blisko 20 lat, do epoki...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8969

Spis treści
Zamów abonament