O kłamstwie i zaufaniu
Życie publiczne -- sfera moralnie nieobojętna
O kłamstwie i zaufaniu
Jerzy Chłopecki
Z inicjatywy d'Alemberta i na polecenie Fryderyka II, w 1780 roku, Akademia Berlińska rozpisała konkurs. Jego przedmiotem była umotywowana odpowiedź na pytanie o dopuszczalność kłamstwa w polityce. Nagrodzono co prawda rozprawę Fryderyka Castillona, który udzielił odpowiedzi warunkowo pozytywnej -- z zastrzeżeniem, że jedynie w tych przypadkach, w których kłamstwo może być usprawiedliwione dobrem ludu i tylko z uwagi na jego (ludu) niski poziom moralny i cywilizacyjny -- ale zdecydowana większość autorów uznała, że kłamstwo jest całkowicie niedopuszczalne i niczym nie może być usprawiedliwione. Przy czym uczestnicy owego konkursu nie odwoływali się do uzasadnień religijno-moralnych. Już wtedy znana i popularna była doktryna Locka, który -- podobnie jak późniejsi zwolennicy teorii umowy społecznej -- odrzucał kłamstwo jako narzędzie polityki z uwagi na jego negatywne skutki społeczne.
Max Weber dowodził, że próby podporządkowywania polityki jakimkolwiek normom moralnym są błędem, ponieważ pozbawiają politykę skuteczności. Nawet on jednak, tak daleki od wszelkiego moralizatorstwa, kłamstwo, jako narzędzie uprawiania polityki, zdecydowanie odrzucał. Jego zdaniem bowiem kłamstwo, podważając zaufanie między ludźmi, niszczy podstawy wszystkich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta