Prawdziwa noc komuny
Dziś 22 lipca – święto robotników i chłopów, dzięki Manifestowi Lipcowemu wyzwolonych spod ucisku kapitalistów oraz obszarników. Cofnijmy się o 60 lat i zobaczmy, jaki klimat panował w tamtych dniach
To była prawdziwa noc komuny. Media funkcjonowały w objęciach propagandy i dziś znaleźć można numery starych gazet, które nie przekazywały żadnej informacji poza partyjnym bełkotem. A slogan wspomniany na początku powiewał na transparentach, ochoczo niesionych podczas pochodów.
Nowomowa
Rok 1951 zaczął się dla warszawiaków znakomitą informacją – otóż staniały lokomotywy średnio o 11 proc., traktory, przyczepy i motopompy – o 15 proc., a kartony przemysłowe oraz tektura – o 28 proc. Była też i taniocha dla zwykłego człowieka – cenę mydła do prania obniżono o 10 proc., o tyle samo – mięsa wieprzowego, śniegowce staniały o 9,5 proc., a żarówki – średnio o 20 proc. I było z czego się cieszyć, bo na tej samej stronie „Trybuna Ludu" doniosła:
„Wzrost cen we Włoszech, Szwecji, Holandii i Niemczech zachodnich". Powiało grozą.
Część mieszkańców naszego miasta była zachwycona z nowego ustroju – zaproszono ich ze wsi do Warszawy, mieli pracę, darmową służbę zdrowia, naukę oraz mieszkania. „Robotnicy Muranowa witają Nowy Rok oddaniem do użytku 6 bloków mieszkalnych". Podczas wojny w tym mieście zginęło, a po wypędzeniu nie wróciło od 600 do 800 tys. ludzi (według różnych szacunków). A w ich miejsce przyjechali ci, którzy niezbyt identyfikowali się ze stolicą. Dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta