Prezydent wybrany z sieci
Facebook, Twitter, YouTube nigdy nie były dla polityków tak ważne. Następne wybory rozstrzygną się w Internecie
Mimo że do wyborów prezydenckich zostało jeszcze prawie półtora roku, kandydaci już teraz szykują się do tej najważniejszej politycznej batalii. I nie chodzi tym razem o prawybory w Iowa czy New Hampshire, lecz o przygotowanie się do walki w mediach społecznościowych.
W zorganizowanej w środę pierwszej w historii USA debacie kandydatów na prezydenta prowadzonej za pośrednictwem Twittera wzięło udział sześciu republikanów marzących o pokonaniu w przyszłym roku Baracka Obamy. Na najpoważniejsze pytania – m.in. o dług publiczny, bezrobocie, reformę systemu opieki zdrowotnej czy wojnę w Libii – kandydaci musieli odpowiadać, pamiętając, że maksymalna długość wiadomości to 140 znaków. Wolno im było wysłać więcej niż jeden tweet. Mogli też korzystać z pomocy swoich sztabów, pod warunkiem że nie będą się potem tłumaczyli, iż ich tweet napisał asystent.
Na pytanie, czy Stany Zjednoczone...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta