Kończą się kursy za pieniądze z Unii
Dwie trzecie firm szkoleniowych obawia się o swą przyszłość. Wyczerpują się unijne środki, które były kołem zamachowym tego biznesu, dając szansę na kursy z dopłatą z Brukseli. W rezultacie polski rynek szkoleń może w najbliższych latach stracić 30 – 40 proc. swej wartości
– Dla wielu firm szkoleniowych to może być apokalipsa, zwłaszcza dla tych, które powstały jako podwykonawcy projektów dofinansowanych z Unii – twierdzi Małgorzata Czernecka, menedżer z firmy doradczej HRP, która specjalizuje się w doradztwie przy unijnych projektach edukacyjnych. Tę opinię potwierdzają wstępne wyniki jej badania, które ma ocenić nastroje na rynku szkoleń i jego perspektywy. Aż dwie trzecie z prawie 200 uczestniczących w nim firm szkoleniowych przyznało, że obawia się o swoją przyszłość w związku z wygasaniem wsparcia z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Do końca lipca HRP chce jeszcze zbadać plany i nastroje trenerów biznesu oraz pracodawców.
To plany i budżety szkoleniowe przedsiębiorstw będą kluczowe dla przyszłości biznesu wycenianego na 3 – 8 mld złotych rocznie. Tak duża rozpiętość w wycenie bierze się z braku dokładnej definicji rynku, do którego niektórzy włączają też szkoły językowe i kursy na prawo jazdy.
Dokładnych danych nie ma nawet Polska Izba Firm Szkoleniowych zrzeszająca 350 firm, w tym czołówkę branży szkoleń biznesowych. W ubiegłym roku, gdy łączne przychody firm członkowskich wzrosły do prawie 1,4 mld zł, szkolenia z dopłatami (głównie z EFS) miały tam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta