Po kilku dniach szyja odpada
Krzysztof Hołowczyc o zwycięstwie w rosyjskim rajdzie Silk Way, samochodowej Moskwie i fruwaniu na dziurach
Rz: Co to za rajd w porównaniu np. z Dakarem?
Krzysztof Hołowczyc: Silk Way (Jedwabny Szlak – red.) to świetne przygotowanie do Dakaru. Dlatego razem ze Stephanem Peterhanselem namawialiśmy naszego szefa Svena Quandta (zespół X-raid – red.), żeby do Rosji pojechać. Zgodził się, a my testowaliśmy tam samochody i ustawienia. Rajd był morderczy. Prawie 4000 km w siedem dni. Wszystkie rodzaje nawierzchni znane z Dakaru i jeszcze więcej – szuter, glina, błoto, stepy porosłe trzciną wyższą niż samochód. W tym lesie trzcin był wycięty tunel, którym się gnało 180 km/h, myśląc, co by było, gdyby nagle coś z trawy wyskoczyło.
Zwycięstwo pana zaskoczyło?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta