Terrorysta zeznaje bez publiczności
Minutą ciszy uczcili Norwegowie pamięć ofiar piątkowego wybuchu bomby w Oslo i strzelaniny na wyspie Utoya. Napastnik Anders Behring Brei-vik (na zdjęciu: z lewej) został przed sądem powitany okrzykami „zdrajca" i „krwawy morderca".
Breivikowi nie udało się zamienić sali sądowej w trybunę – przesłuchanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Sędzia powiedział potem, że chciał on „obronić Norwegię i Europę Zachodnią przed przejęciem przez marksistów i muzułmanów". A jego organizacja ma „dwie komórki". W to wątpi psychiatra dr James Alvarez: – Takie osoby działają samotnie. Policja skorygowała bilans ofiar zamachów: zginęło 76 osób, a nie – jak podawano – 93.