Godzina W i gwizdy na Powązkach
Warszawiacy obchodzili w poniedziałek 67. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego
Warszawiacy zatrzymali się na placach i ulicach wczoraj o godz. 17 (na zdjęciu), gdy syreny obwieściły 67. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. – Warszawa jest tego dnia symbolem chwili, kiedy Polska mogła wyjść z podziemia i podjąć walkę o wolność – mówił prezydent Bronisław Komorowski przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK.
Przez cały dzień odbywały się w stolicy obchody: przemówienia, składano wieńce i znicze w miejscach pamięci o bohaterach 1944 r. Na Cmentarzu Powązkowskim, gdy pojawili się politycy PiS, słychać było oklaski, a kiedy spod pomnika Gloria Victis po złożeniu wieńca odchodził premier Donald Tusk – gwizdy. Natychmiast zareagowali kombatanci: – Cisza! To cmentarz, nie stadion – skarcili gwiżdżących. Ktoś przyniósł transparent "Sikorski, nie ubliżaj powstańcom!", nawiązujący do opinii szefa MSZ, że powstanie było "narodową katastrofą".