Do Gdańska z Szanghaju
Przybywa pracy w polskich portach, bo stały się bałtyckim centrum przeładunku kontenerów. W Gdańsku cumują największe kontenerowce świata, jednak według branży administracja państwowa nie ma pomysłu na gospodarkę morską, o czym świadczy m.in. nieprzystający do życia projekt ustawy o pracy na morzu
W Gdańsku święto – od 11 maja do głębokowodnego portu kontenerowego, nazwanego DCT, co tydzień zawijają największe statki świata. Kolosy zabierają do 15,5 tys. TEU (kontenerów 20-stopowych) i łączą Gdańsk bezpośrednio z Szanghajem.
Pierwszy z tych gigantów, „Maersk Elba", zabiera ponad 13 tys. TEU, ma 366 m długości – o ponad 30 m więcej od lotniskowca klasy Nimitz. Od burty do burty mierzy 48 m i jest tak szeroki, że nawet potężne dźwigi nie sięgają do skrajnie położonych pudeł – aby je wyładować, holowniki musiały odwrócić statek. Dwusuwowy silnik ma 98 tys. KM, trzy piętra wysokości, a każdy z 12 cylindrów ma metr średnicy. Spala do 300 ton mazutu na dobę, ale i tak kontenerowiec jest najbardziej ekonomicznym środkiem transportu, gdy przeliczy się zużycie paliwa na tonę ładunku.
Nawet premier Tusk pofatygował się osobiście, aby zwiedzić statek. Oprowadzał go kapitan Wojciech Kucz, rodowity gdynianin. Tusk stwierdził, że jest bardzo szczęśliwy, „że Gdańsk nie tylko gości takie statki, ale że Gdańsk – w ocenie ludzi od Australii po Afrykę, daleką Azję, Chiny, Francję i Niemcy, jak mi to powiedzieli nasi dzisiejsi gospodarze – może stać się jednym z najważniejszych portów przeładunkowych w tej części świata. I musimy to zrobić. Nic nie stoi na przeszkodzie poza naszymi słabościami, których trzeba się wyzbyć, żeby to stało się faktem".
Duże...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta