Szczęście pijaka
Nic się nie stało 40-letniemu mieszkańcowi Błonia, nad którym przejechał pociąg. Maszynista pociągu relacji Warszawa – Katowice zauważył leżącego na torowisku mężczyznę.
Zaczął hamować, ale połowa składu przejechała nad leżącym. Maszynista wezwał karetkę, jednak zobaczył, jak mężczyzna wypełza spod wagonu. Nie został nawet draśnięty, był za to kompletnie pijany – w wydychanym powietrzu miał 3,2 promila alkoholu. Twierdził, że wpadł na tory, gdy w niedozwolonym miejscu wdrapywał się na peron.