Rewolucja na stokach – Boni chce poprawek
Minister Michał Boni żąda oceny skutków finansowych rozporządzenia, które – jak twierdzą jego pomysłodawcy – miałoby zwiększyć bezpieczeństwo na stokach.
Rozporządzenie przygotowało w ubiegłej kadencji MSWiA. Chciało określić dopuszczalną liczbę narciarzy na stokach. I zaproponowało normy zagęszczenia: od 200 do 400 mkw. na narciarza.
Nowe Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji Michała Boniego (przejęło część kompetencji MSWiA) pod koniec listopada zorganizuje konferencję na temat poprawek w projekcie. Sam Boni zgłosił ich najwięcej.
Samorządowcy ostrzegali przed odpływem narciarzy do Czech, na Słowację czy do Austrii. By zgodnie z normami ograniczyć zagęszczenie na stoku, wyciągi musiałyby jeździć nawet trzy razy wolniej niż obecnie. Tych norm, zdaniem Boniego, nie poparto badaniami. A Rządowe Centrum Bezpieczeństwa uznało, że sposób obliczania obciążenia stoku opracowano na podstawie nielogicznych założeń.
Rozporządzenie trzeba poprawić szybko, bo ma wejść w życie z początkiem roku wraz z ustawą o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach.