Na starej Tagance
Na starej Tagance
Rozmowa z Jurijem Lubimowem
Kiedy przed szesnastu laty pytałam o pana plany artystyczne, wiązały się one przede wszystkim z nowym budynkiem Teatru na Tagance, otwartym po ośmiu latach budowy. Od tego czasu zmienił się świat. ..
. .. abudynek stoi i niszczeje. Wkrótce trzeba będzie go remontować. Nowym budynkiem zawładnął aktor i były minister kultury Gubienko i z częścią zespołu Taganki utworzył własny teatr. Sprawa ciągnie się już długo, odbył się nawet proces sądowy. W sprawie Taganki zabierał głos prezydent Jelcyn i stwierdził, że Taganka powinna być jedna: Lubimowa. Wtedy sprawiedliwości historycznej stanie się zadość. Na razie jest sytuacja patowa. Władza u nas teraz niewiele może. Smutne czasy. Jak w "Borysie Godunowie".
"Borys Godunow" pośrednio przyczynił się do wydalenia pana ze Związku Radzieckiego.
Z powodu silnych aluzji politycznych. Borys, mówili, to Breżniew, Samozwaniec to Andropow, ale obywatelstwa pozbawił mnie ich następca "na tronie" sekretarza generalnego, też człowiek słabego zdrowia -- Czernienko. I tak w 1983 roku, mając 66 lat, znalazłem się w Londynie, z jedną walizką i praktycznie bez pieniędzy.
Na szczęście nie miał pan kłopotów ze znalezieniem pracy.
Wcześniej już reżyserowałem za granicą. Na przykład w mediolańskiej La Scali....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta