Chaos i zgiełk
Stan przestrzeni publicznej naszych miast i – szerzej – krajobraz kraju wyrażają stan świadomości rządzących, ich zwyczaje i praktykę władzy. To, co dziś obserwujemy, to chaos, przypadkowość działań i nieuporządkowanie
Stan polskiej przestrzeni publicznej jest dokładnym zaprzeczeniem ładu i spójności, o których mówi polskie prawo planowania przestrzennego oraz prawo większości krajów Unii Europejskiej. Skoro Rada Ministrów przyjęła właśnie dokument górnolotnie nazwany „Koncepcją przestrzennego zagospodarowania kraju 2030", a jednocześnie wiceminister infrastruktury, odpowiedzialny także za budownictwo, wypuścił balon próbny: pomysł zniesienia obu decyzji o warunkach zabudowy i pozwoleniu na budowę – pora wszcząć alarm. Trzecia Rzeczpospolita trwa już dłużej niż druga i czas przestać mówić o tymczasowości.
Materialny kształt naszej przestrzeni publicznej, jak zawsze w dziejach, pokazuje chaos pojęciowy, upadek obyczajów prawnych i zanik poczucia piękna. Żonglowanie i manipulowanie procedurami urzędowymi jest dowodem, że władza publiczna – od rządowej po samorządową – nie rozumie, że nie rozumie, jak to się dzieje i gdzie leżą źródła chaosu. Kwestie podstawowe są nieuregulowane, a sprawy drugorzędne są przeregulowane. Bałagan myślowy i własnościowy ma swój naoczny wyraz w bałaganie przestrzennym.
Państwo jest monopolistą
Nonsensy generujące chaos nie są zakorzenione w szczegółach prawa, nie są też wyłącznie wynikiem nacisków grup interesu i wspierających je urzędniczych sitw. To system. Nowy ustrój,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta