Pożegnanie Wisławy Szymborskiej
Poetka pogodnej strony świata – tak prezydent Bronisław Komorowski nazwał Wisławę Szymborską podczas jej pogrzebu na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
– Nie mieszkała w wieży, ale była blisko ludzi – mówił przyjaciel poetki Adam Zagajewski, przypominając, że w jej twórczości nie było gadulstwa, nawet przemówienie noblowskie, jakie wygłaszała, okazało się za krótkie.
Michał Rusinek, sekretarz poetki, wyraził nadzieję, że jest już w niebie obok ulubionej piosenkarki Elli Fitzgerald i pije tam kawę oraz pali papierosy. Kondolencje, choć ceremonia miała świecki charakter, nadesłał metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. Wielką damę poezji pożegnało, mimo mrozu i padającego w Krakowie śniegu, ok. 8 tysięcy osób.