Siła ssąca stolicy
W Polsce co czwarta duża firma ma centralę w Warszawie. Stolica przyciąga jak magnes, osłabiając gospodarczo mniejsze miejscowości
Miasta zabiegają o to, by na ich terenie działały (albo przynajmniej rejestrowały się) firmy, bo przynosi to wiele korzyści gospodarczych i społecznych. Do kasy gminy wpływa 6,7 proc. podatku dochodowego płaconego przez firmy oraz 37,3 proc. podatku płaconego przez jej pracowników (jeśli są zameldowani w tym mieście).
Im więcej dużych przedsiębiorstw działa na danym terenie, tym większy powstaje rynek pracy i większe prawdopodobieństwo pojawienia się następnych inwestorów. Przyciąga ich nie tylko możliwość zatrudnienia na miejscu odpowiedniej liczby fachowców, ale i możliwości, jakie daje współpraca z miejscowymi potentatami.
Nic więc dziwnego, że władze samorządowe „pilnują" swoich firm. Uważa się, że to ich interwencja spowodowała, iż np. centrala Wielkopolskiego Banku Kredytowego przeniosła się z Poznania do Wrocławia, gdy bank ten przed wieloma laty przejął tamtejszy Bank Zachodni (tworząc BZ WBK).
Łatwiej dolecieć i dojechać
Na mapie gospodarczej Polski liczy się tylko kilka ośrodków. Ale wśród nich nie ma nic porównywalnego ze stolicą. W Warszawie i kilku najbliższych miejscowościach zarejestrowano ponad pół tysiąca firm, a więc 1/4 z obecnych na Liście 2000 (ranking największych firm...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta