W samo południe
Polski spryt czy rosyjski krzyk? Radwańska i Szarapowa w finale w Miami
W półfinale było tak, jak chciała tenisowa Polska. Radwańska wygrała z Marion Bartoli 6:4, 6:2. Francuzka po raz siódmy na siedem meczów nie znalazła sposobu na zwycięstwo, choć chciała bardzo, jak zawsze.
Po tym spotkaniu zostanie, oprócz oklasków dla lepszej, wspomnienie przegranych wszystkich gemów serwisowych Bartoli, jej kilka łez z powodu kontuzji uda w końcu pierwszego seta oraz nieoczekiwana awaria prądu pod koniec meczu (było ciemno przez dobre 20 minut).
Finałowa rywalka Maria Szarapowa jest dla Polki mniej więcej takim samym problemem, jak dla Bartoli Radwańska. Tego bilansu nie da się ignorować: jedno zwycięstwo tenisistki z Krakowa i siedem porażek z Rosjanką. Można tylko przypomnieć, że ten zwycięski raz był właśnie na amerykańskiej ziemi, w US Open 2007.
Pierwsza torebka
– Oczywiście, że pamiętam tamto spotkanie, byłam wtedy koło 30. miejsca na świecie, grałyśmy na korcie centralnym i ona broniła tytułu mistrzyni. Mam piękne wspomnienia, ale niestety, nie wpływa to wiele na ten turniej – mówiła Polka, nie dodając, że z radości sama się wtedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta