Junta dała nadzieję Birmie
Birma kipi od politycznych emocji. 1 kwietnia w wyborach uzupełniających startuje opozycja. Ale niewiele w nich wywalczy
Rytm życia Rangunu, największego miasta Birmy, wyznacza miarowe dudnienie agregatów prądotwórczych napędzanych benzyną. To przejaw nieplanowanej sprawiedliwości – problem dostępu do elektryczności tak samo dotyczy rządzącej junty, demokratycznej opozycji czy chińskich i amerykańskich firm, ostrzących zęby na birmańskie złoża jadeitu.
Wypuszczenie z aresztu liderki opozycji Aung San Suu Kyi, zwolnienie części więźniów politycznych, wybory – odpowiedzią biznesu na te sygnały rozluźnienia jest coraz większa obecność zagranicznych firm. Chiny i USA rywalizują tu o dostęp do potężnych złóż gazu, rzadkich kruszców i drogich gatunków drewna. Dla Birmy gra toczy się o najwyższą stawkę – niezależność.
Zaostrzenie sankcji ekonomicznych przez Zachód w 2003 r.oku doprowadziło do międzynarodowej izolacji Birmy. Jej głównym beneficjentem okazały się Chiny, wsparcie przez nie kluczowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta