Show-biznes nad patelnią
W krajach rozwiniętych jedzenie stało się nowym rodzajem rozrywki. Klasa średnia zdobywa erudycyjną wiedzę o winach, prestiż zawodu kucharza rośnie z roku na rok
Setki książek kucharskich i kulinarnych programów telewizyjnych są dla kuchni tym, czym dla erotyki pornografia – powiedział Jonathan Gold, amerykański recenzent kulinarny, laureat Nagrody Pulitzera. – Jak ktoś nie może w realu, to się chociaż pocieszy namiastką.
W czasach, gdy jedna trzecia ludzkości nie zaspokaja podstawowych potrzeb żywnościowych, w krajach rozwiniętych jedzenie stało się nowym rodzajem rozrywki. Oderwało się od swej pierwotnej funkcji – zaspokajania głodu – i poszybowało w rejony fantastyki. Do restauracji idzie się w celach turystycznych – nie tylko żeby zjeść, lecz przede wszystkim, żeby przeżyć nowe doświadczenie. Na przykład kuchni molekularnej.
800 tysięcy kandydatów na smakoszy marzyło o zjedzeniu kolacji w restauracji El Bulli, na wybrzeżu Costa Brava, uhonorowanej trzema gwiazdkami, najwyższym odznaczeniem przewodnika Michelin, pięć razy z rzędu wyróżnionej przez angielskie pismo „Restaurant". Średnio na stolik przypadało 400 oczekujących. Zaszczytu, który trwa trzy godziny, składa się z 30 dań i kosztuje średnio 250 euro od osoby, dostąpiło jednak niewielu, bo El Bulli, restauracja na wybrzeżu Costa Brava, na północ od Barcelony, była otwarta tylko od maja do października.
Szefa Ferrana Adrię nazwano papieżem nowej kuchni i mistrzem wyobraźni haute cuisine na całej planecie. A kuchnia molekularna stała się obsesją szefów kuchni na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta