Dom marzeń, ale według portfela
USA: cztery sypialnie, dwie łazienki
Dom marzeń, ale według portfela
Tadeusz Wójciak z Buffalo
Amerykanie chcą mieszkać w domach jak największych. Nawet typowa rodzina czteroosobowa pragnie mieć zwykle cztery sypialnie i co najmniej dwie łazienki. Zamawia więc nowy dom trochę na wyrost, licząc się i z własną wygodą, i z wymaganiami rynku, gdyby przyszło dom sprzedać. Nikt jednak nie idzie na przesadną rozrzutność. Dane US Bureau of Census (federalnego urzędu statystycznego) potwierdzają, że nabywcy nowych domów kupują taki metraż, na jaki mogą sobie pozwolić z dokładnością do tysiąca dolarów rocznych dochodów, otrzymywanych w ciągu kolejnych 15 lat. Na taki bowiem okres bierze się przeważnie w banku ogromną pożyczkę hipoteczną, spłacaną następnie w pocie czoła.
W grę nie wchodzą więc posiadłości w stylu Wielki Gatsby, takich ludzi już nie ma. Rodziny reprezentujące tak zwane stare pieniądze przekazują swe masywne rezydencje z pokolenia na pokolenie. W tym kraju raczej nie ma zjawiska nowych dorobkiewiczów. Czasem się zdarzy, że ogromną posiadłość kupuje gwiazdor futbolu lub człowiek, który wygrał 20 milionów dolarów w loterii stanowej. Pozostała część społeczeństwa kupuje domy z drugiej ręki lub domy nowe, mieszczące się w zasięgu marzeń, określonych stanem posiadania ciężko pracującej klasy średniej. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta