Przewodniczenie OBWE nie jest celem samym w sobie
Przewodniczenie OBWE nie jest celem samym w sobie
Rozmowa z ambasadorem Jerzym Nowakiem, przedstawicielem Polski w Stałej Radzie OBWE w Wiedniu.
19 września na posiedzeniu Stałej Rady w Wiedniu ambasadorowie ponad 50 państw przychylili się do propozycji, by Polska przewodniczyła w roku 1998 pracom OBWE. W uzasadnieniu stwierdzono, że jesteśmy krajem stabilnym, mamy dobre stosunki z sąsiadami oraz długą tradycję współpracy z OB-WE. Ideę przewodnictwa zaakceptował wcześniej polski rząd. Decyzja Rady została jednak przyjęta kontrowersyjnie w Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu. Pytano, czy przewodnictwo Polski w OBWE, w której chciałaby dominować Rosja, nie będzie kolidowało z prozachodnim kierunkiem naszej polityki zagranicznej, czy nie podważy naszej wiarygodności wobec NATO. O odpowiedź na to pytanie "Rz" poprosiła ambasadora Jerzego Nowaka.
Dlaczego wybór padł na Polskę?
Powierzenie Polsce tej funkcji świadczy o dobrej pozycji politycznej naszego kraju i zaufaniu, że może poprowadzić całą organizację. Dla nas stwarza to szansę odegrania ważnej roli w Europie oraz wejścia do różnych gremiów decyzyjnych.
Objęcie przewodnictwa w OBWE zbiegnie się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta