Gdy nieobecny nagle pojawi się w firmie, a jego etat jest czasowo zajęty
Choć los zaangażowanego na miejsce tego, kto długo choruje lub wychowuje dziecko, nie jest pewny, to nielekko jest także jego szefowi. Może nawet przegrać z nim spór o naruszenie prawa, gdy wypowie angaż na zastępstwo
W 2002 r. roku wprowadzono do kodeksu pracy nową instytucję – umowę na czas zastępstwa pracownika nieobecnego w pracy z przyczyn usprawiedliwionych (art. 25 § 1 kodeksu pracy).
W założeniu ustawodawcy miała ona z jednej strony być instrumentem czasowego uzupełniania braków kadrowych, z drugiej zaś formą zachęty do tworzenia miejsc pracy, wprawdzie okresowego, ale zważywszy na sytuację na rynku pracy – bardzo potrzebnego.
Stosowaniu tych umów miała sprzyjać ich wysoka elastyczność, przejawiająca się przede wszystkim w tym, żeby bez uciekania się do środków nadzwyczajnych można było skorelować czas trwania umowy na zastępstwo z czasem nieobecności zastępowanego. Osiągnięciu tego celu miały sprzyjać takie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta