Przywileje bez obowiązków
Jeśli dziś zgodzimy się na związki partnerskie, to potem będziemy musieli przyzwolić na zrównanie ich z małżeństwami, a także na adopcję dzieci przez pary homoseksualne
Z punktu widzenia poprawności legislacyjnej projekty o wprowadzeniu związków partnerskich nie zasługują na rozpatrzenie. Nawet jeżeli pominęlibyśmy kwestie konstytucyjne, a ustawa zasadnicza wskazuje wyraźnie, że małżeństwem jest związek kobiety i mężczyzny, to tworzenie „paramałżeństw", czyli danie związkom partnerskim niemal identycznych praw, jakie przysługują małżeństwom, powoduje dyskryminowanie małżeństw. Małżeństwa bowiem z natury rzeczy są obwarowane obowiązkami, które polegają na prokreacji, wychowaniu i utrzymaniu dzieci. Związki jednopłciowe natomiast otrzymałyby wynikające z tych obowiązków przywileje, jednak z oczywistych przyczyn nie będą ponosić tej samej odpowiedzialności.
Projekty SLD czy Ruchu Palikota zrównują związki z małżeństwami. Ich propozycje to kopie przepisów o małżeństwach, tyle że wyraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta