Euro wymusi konkurencyjność
W debacie na temat wejścia Polski do strefy euro przyszedł czas, aby spojrzeć na proces przyjmowania wspólnej waluty w sposób bardziej obiektywny, niż było to możliwe w epicentrum kryzysu europejskiego – pisze partner PwC oraz przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich
Jeszcze pół roku temu dominowało przekonanie, że zaraz nastąpi rozpad strefy euro i że nic gorszego niż wspólna waluta nie mogło się Europejczykom przydarzyć. Z kolei przed upadkiem Lehman Brothers było dużo euforii i optymizmu co do przyszłości i skuteczności mechanizmów strefy euro. Skrajne oceny nie sprzyjają rzeczowej dyskusji – teraz jest czas, aby spojrzeć na to wyzwanie nieco bardziej na chłodno. Mamy za sobą doświadczenia kryzysu, które obnażyły słabości unii walutowej, ale też pokazały skuteczność instytucji, jaką jest Europejski Bank Centralny.
Zalety i wady
Zacząć należy od argumentów ekonomicznych. Wspólna waluta ma swoje wady i zalety, stąd też niejednoznaczna ocena skutków jej przyjęcia. Przeciwnicy wskazują przede wszystkim na brak elastycznego kursu walutowego, który jest najprostszym i jednocześnie najskuteczniejszym mechanizmem dostosowania gospodarki. Zwracają uwagę na przykłady wielu krajów, w tym w szczególności ostatnio krajów południa Europy, w których brak konkurencyjności był spowodowany m.in. brakiem możliwości szybkiego dostosowania po stronie kursu.
Kolejny mocny argument to nieadekwatność polityki monetarnej prowadzonej przez EBC na poziomie całego obszaru strefy euro wobec krajów znajdujących się na innym poziomie rozwoju, gdzie restrykcyjność polityki monetarnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta