Katarczycy i Saudowie kłócą się o nową Syrię
Dla syryjskich powstańców równie niebezpieczni jak reżim mogą się okazać arabscy sojusznicy.
„Nie będziemy błagać, by dać komuś satysfakcję. Jeśli zdecydowali, że mamy zostać wymordowani, niech tak będzie" – te dramatyczne słowa pochodzą z oświadczenia Muaza al-Chatiba, w którym poinformował, że rezygnuje ze stanowiska przewodniczącego Syryjskiej Koalicji Narodowej. Ta decyzja obnażyła nie tylko podziały między opozycjonistami, ale przede wszystkim rywalizację między ich sojusznikami.
Oświadczenie al-Chatiba było dramatyczne, ale też enigmatyczne. Podejrzewano, że do dymisji popchnęła go sobotnia decyzja szefów dyplomacji Unii Europejskiej o nieznoszeniu embarga na dostawy broni dla powstańców. Mimo nalegań Francji i Wielkiej Brytanii sprzeciwiły się temu m.in. Niemcy i Austria, które obawiają się, że uzbrojenie może wpaść w ręce islamskich radykałów. Bardziej prawdopodobne jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta