Siły ONZ w Warszawie
Trudno zrozumieć, dlaczego stolica Polski, właśnie 11 listopada, jest najlepszym miejscem i najlepszą datą na szczyt klimatyczny – pisze publicystka „Rzeczpospolitej".
Rzeczywiście, „szczyt klimatyczny" w Warszawie 11 listopada zapowiada się interesująco. O wyborze daty dyskutuje już cała Polska i jak dotąd najciekawiej wypowiedział się minister środowiska Marcin Korolec, formalny gospodarz tego szczytu, który – podejrzewam – nie jest jednak decydentem, a został po prostu wystawiony na pożarcie.
Otóż miło i inteligentnie (sama nie wiem, co to dokładnie znaczy, że ktoś inteligentnie wygląda, ale gdyby pan Korolec był aktorem, to grałby rolę inteligentnego ministra) wyglądający pan minister powiedział, że ważne (w oenzetowskim myśleniu, jeśli coś takiego istnieje) są święta religijne, a nie państwowe, na dowód czego podał przykład Chin, których przedstawiciel przyjedzie na szczyt, mimo że w październiku (dokładnie 1 października) wypada ich święto narodowe.
Wywód okazał się dla mnie zbyt skomplikowany. W ONZ są w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta