Ukłony dla trenera i basenu
Pływanie | Mistrzostwa świata w Barcelonie pokazały, że Amerykanie trzymają się mocno, ale Azja atakuje.
– Chińczycy udowodnili, że można pływać na światowym poziomie bez superszybkich kostiumów i – co najważniejsze w ich przypadku – najlepszych warunków fizycznych do tego sportu – mówi Piotr Albiński, olimpijczyk z Barcelony i brązowy medalista mistrzostw świata.
I dodaje, że nie ma już przypadków jak z początku lat 90., kiedy kilkanaście superszybkich Chinek złapano na sterydach, którymi karmili je enerdowscy trenerzy. Dzisiaj Chińczycy postawili na szkoleniowców z Australii i nie boją się wysyłać zawodników do największych ośrodków na Zachodzie.
– Chińczycy, podobnie jak Japończycy, wygrywają z resztą świata niesamowitą pracowitością, kultem pracy. Europejczycy nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak ciężko trenuje się w Azji. Wyobrażenie może dać tylko film z klasztoru Szaolin. Stosunek do pływania najlepiej obrazują ukłony, jakie japońscy pływacy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta