Przeprowadzka z kresowego dworku
Mentalne przesuwanie Polaków w kierunku zachodnim jest czymś pożądanym. Ale nie ma nic wspólnego ze sztucznym dzieleniem społeczeństwa polskiego na ludzi nowoczesnych i zacofanych, nagminnie pojawiającym się w propagandzie proplatformerskich mediów – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”.
Zanim Jarosław Gowin opuścił Platformę Obywatelską, podkreślał konieczność powrotu tej partii do jej konserwatywno-liberalnych korzeni. Niestety, takie podejście świadczy o słabości polskiej klasy politycznej, która buja w obłokach. Jeśli ktoś się chce – jak Gowin – wzorować na brytyjskich torysach czy amerykańskich republikanach, oznacza to, że nie bierze pod uwagę oczywistego faktu, iż Polska nie jest ani Wielką Brytanią, ani USA. W naszym kraju szansę powodzenia mają tylko takie projekty polityczne, których punktem odniesienia jest tu i teraz. Stąd nadal niemałe poparcie społeczne dla PO.
PRL okazał się pod pewnymi względami ziszczeniem endeckiego snu – Polska została „uwolniona" od balastu ziemiaństwa i rozmaitych mniejszości
Polityczny realizm
Donaldowi Tuskowi środowiska na prawo od niego nieraz wypominały opinię z ankiety „Znaku" z roku 1987, w której oświadczył: „Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu".
Pomińmy już to, że przytoczone słowa są z reguły wyrywane z kontekstu, bo całość nie brzmi bynajmniej jednoznacznie. Rzecz w tym, że przywołany cytat służy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta