Odpowiedzialność za spuściznę
Obawy przed „usamorządowieniem" zabytków wynikają przede wszystkim z przekonania, że na szczeblu lokalnych społeczności istnieć będzie tendencja do niszczenia wszystkiego w imię pazernej deweloperki – pisze były generalny konserwator zabytków.
O zabytkach mówi się zazwyczaj w kontekście zniszczeń lub pieniędzy. Tak jest i tym razem. Minister kultury zapowiedział ograniczenie wydatków Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, co prezydent tego miasta nazwał katastrofą.
Bogdan Zdrojewski jest pierwszym ministrem kultury, który odważył się powiedzieć to, co wywołało protest Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, a mianowicie, że czas pomyśleć o innych wybitnych pomnikach historii, wśród których są także te wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO. Prezydencka lista pomników historii stawia przed władzą konserwatorską na szczeblu centralnym zadanie opiekowania się tą grupą zabytków w sposób priorytetowy, bo ich wartość daleko wykracza poza tradycje dziedzictwa regionalnego. I tu potrzebne są specjalne rozwiązania finansowe. Jednak nie powinny one polegać na likwidacji NFRZK, lecz na poszerzeniu formuły działalności SKOZK w skali ogólnopolskiej, z wyraźnie zakreślonym celem, jakim byłaby opieka nad pomnikami historii.
Spór o pieniądze
Kraków ze swoją potrzebą ciągłego utrzymywania substancji w zadowalającym stanie zająłby na tej liście poczesne, ale proporcjonalne miejsce. I jak słusznie stwierdził minister kultury, to generalny konserwator zabytków powinien od strony administracyjnej zarządzać takim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta