Z polisą na stoku jest dużo bezpieczniej
Dla narciarzy | Leczenie urazu, do którego doszło na przykład w Alpach, może kosztować około 600–1000 euro. Za transport karetką do Polski płaci się od 6 do 12 tys. zł, a za akcję ratowniczą z użyciem helikoptera w Austrii około 3 tys. euro.
Stosunkowo niedrogi sprzęt i tanie loty powodują, że na kilkudniowy zagraniczny wyjazd na narty stać coraz więcej Polaków. Już za kilkaset złotych można śmigać po stokach za południową granicą.
Niestety, w razie wypadku wyjazd marzeń może zamienić się w koszmar. Wielu Polaków wraca z potężnym długiem. W przypadku wyjazdów narciarskich ubezpieczenie nie jest więc luksusem, lecz jest wręcz koniecznością. Większość firm ubezpieczeniowych ma w ofercie polisy obejmujące amatorskie uprawianie narciarstwa.
W Polsce jest około 8 milionów narciarzy. 80 proc. z nich deklaruje w badaniach, że ma świadomość potrzeby ubezpieczenia się przed wyjazdem na narty.
– Z roku na rok widać coraz większe zainteresowanie polisami i rosnącą świadomość zagrożeń związanych z uprawianiem sportów zimowych bez odpowiedniego ubezpieczenia. Wciąż jednak daleko nam do standardów krajów alpejskich. Przeciętny Niemiec czy Francuz bez ubezpieczenia nie wejdzie na stok – mówi Tomasz Brożyna, dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance.
50 tys. zł przynajmniej tyle powinna wynosić suma gwarancyjna w ubezpieczeniu OC; polisa przyda się, gdy wyrządzimy komuś szkodę
Kiedy się przyda
Ubezpieczenie warto wykupić niezależnie od tego, jak radzimy sobie na stoku.
– Nawet jeśli nasze umiejętności jazdy na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta