Świat podlaskiego dworku
To zaledwie sto lat temu – ale świat urzędników gubernialnych, kowali, Żydów i oryginałów szlacheckich jawi się jako nierównie bardziej egzotyczny niż również opisywany przez autora „Atlas afrykański".
Z chwilą wybuchu powstania styczniowego ojciec pamiętnikarza wyprawił ciężarną żonę z dziećmi z rodzinnego Podlasia do bezpiecznego wówczas Poznania. Tam w czerwcu 1864 urodził się Henryk Ciecierski. Mając trzy lata, Henryk ze swym starszym bratem wrócił na Podlasie. Matka z trzema córkami na zawsze pozostała w Poznańskiem. Ojciec, słuchacz uniwersytetu berlińskiego, podróżnik, erudyta, kolekcjoner dzieł sztuki, numizmatów, książek i okazów przyrodniczych, był właścicielem wielu folwarków, co pozwalało na realizowanie licznych pasji.
Miał też surowe zasady wychowawcze. Chłopcy nosili koszule z wiejskiego płótna, spodnie sięgające zaledwie trochę za kolana. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni – lekkie płócienne ubrania. Trzewiki z grubej, twardej skóry, cokolwiek wyżej kostek, zawsze niewygodne i przyciasne. Latem boso. Żadnych paltotów ani kaloszy, sztywna czapeczka sukienna. Nie znali upiększających dodatków, jak kołnierzyki czy krawaty. Marzli okropnie. Dopiero dorosły Henryk przekonał się osobiście, że w dolinie Sparty w lutym chadza się w letnim ubraniu.
Synowie byli budzeni o świcie. Gdy ociągali się ze wstaniem, ojciec oblewał ich zimną wodą. Czasem, gdy był w dobrym humorze, wpuszczał do pokoju oswojonego wilka, liżącego chłopców po twarzy.
Po wspólnej modlitwie następowało śniadanie. Opis jadalni,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta