Rosja czeka na złoto
Wygrana w hokejowym finale, najlepiej z USA lub Kanadą, to marzenie gospodarzy.
Aby igrzyska w Soczi uznać za sukces, Rosjanom wystarczy złoty medal w hokeju na lodzie. Jeżeli wygra „Sborna", wyniki pozostałych sportowców przestaną mieć znaczenie.
„Po trzech tercjach jest remis. W dogrywce złotą bramkę zdobywa Aleksander Owieczkin. Rosjanie mistrzami olimpijskimi!" – 23 lutego taki scenariusz wpędziłby w ekstazę cały kraj. Coś o tym wiedzą Kanadyjczycy, którzy właśnie w ten sposób rozstrzygnęli finał poprzednich igrzysk. W Vancouver nazywanego „nagłą śmiercią" gola strzelił Amerykanom w dogrywce Sidney Crosby.
To było trafienie na miarę narodowego szaleństwa. Ale jeżeli ktokolwiek jest w stanie dorównać euforii Kanadyjczyków sprzed czterech lat, to są to właśnie Rosjanie, którzy także w pogoni za krążkiem widzą sens życia. Gospodarze igrzysk o tytule mistrzów olimpijskich marzą od rozpadu Związku Radzieckiego. Z pięciu ostatnich imprez przywieźli tylko jeden srebrny i jeden brązowy medal, w Vancouver zajęli dopiero szóste miejsce.
– Presja jest ogromna i każdego dnia rośnie. Wszyscy oczekują od nas tylko jednej rzeczy. Z każdej strony słyszymy o zwycięstwie. Nie mamy żadnego marginesu na popełnienie błędu – narzeka kapitan reprezentacji Rosji Paweł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta