Szajba to krążek
Jedynym miłym wspomnieniem po Związku Radzieckim jest dla mnie hokej. Wychowałem się blisko granicy z ówczesnym ZSRR (dziś to granica z Ukrainą). Języka rosyjskiego uczyłem się, oglądając mecze hokejowe radzieckiej ligi i mistrzostwa świata.
Do dziś wiem, że szajba to krążek. A hokej był w ojczyźnie proletariatu religią i ja też stałem się wyznawcą tego Kościoła, bo reprezentacja skoszarowana w dwóch moskiewskich klubach CSKA i Spartaku, prowadzona przez trenerów Anatolija Tarasowa i Arkadija Czernyszowa, grała po prostu pięknie. Jej gwiazdor Anatolij Firsow to był mój Pele.
Oczywiście wiedzieliśmy, że gdzieś za oceanem jest inny, zawodowy hokej i czekaliśmy na starcie dwóch światów. Pierwsze mecze profesjonalistów z NHL z państwowymi zawodowcami z Moskwy to było przeżycie. Mnie Kanadyjczycy zawiedli,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta