Reżyser, który dobrze zna życie
Film | Festiwal berliński nagrodził Kena Loacha Złotym Niedźwiedziem za całokształt twórczości. Zasłużył na to jak mało kto - pisze Barbara Hollender.
– W ciągu 50 lat pracy Ken Loach konsekwentnie opowiadał o losach ludzi, a jednocześnie krytycznie przyglądał się społeczeństwu – tak Dieter Kosslick, dyrektor berlińskiego festiwalu, uzasadniał to wyróżnienie dla brytyjskiego reżysera.
Ken Loach ma pogodne spojrzenie i ujmujący styl bycia. Zawsze chętnie rozmawia z dziennikarzami, właściwie z każdym. Podczas festiwalu w Cannes można go spotkać przechadzającego się po Croisette. W Wenecji widziałam, jak po wyjściu z ekskluzywnego hotelu Des Bains w małej budce nieopodal kupował hot dogi, gawędząc ze sprzedawcą.
– Zamiast zjeść obiad w wykwintnej restauracji, wolę zatrzymać się przy ulicznym straganie. Tam można usłyszeć niejedną ciekawą historię – powiedział mi potem.
Do 77-letniego Kena Loacha przylgnęła etykieta lewaka. Sprzyja temu jego nieustanna gotowość do walki. Konferencje prasowe z nim są dyskusjami o problemach świata. Loach potrafi wygłosić apel w obronie głodującej Aminatu Haidar, bojowniczki o prawa człowieka w Saharze Zachodniej, wystąpić przeciw zaostrzaniu przepisów imigracyjnych w Wielkiej Brytanii albo mówić o bezrobociu wśród angielskiej młodzieży.
A jednak nie ma w nim zapiekłości ideologa. Ken Loach staje po prostu po stronie ludzi słabszych, spychanych na margines przez społeczne mechanizmy.
Chłopak z Nuneaton
Sam urodził się w robotniczej rodzinie w 1936 roku, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta