Wspólnota egoistów
Euroentuzjaści nie są wcale radosną, pełną optymizmu, wielobarwną wspólnotą. To raczej dość ponura grupa fanatyków, którzy oparli swoją ideologię na wątpliwym podłożu moralnym.
Ojcowie założyciele dzisiejszej Unii Europejskiej zastanawiali się, czy możliwy jest trwały pokój na kontynencie tak mocno nasiąkniętym krwią, tak bardzo naznaczonym narodowymi i religijnymi konfliktami. Czy Niemcy mogą być dobrymi sąsiadami Francuzów, czy protestanci są w stanie żyć w zgodzie z katolikami, a społeczne doły z warstwą arystokratów.
Przez stulecia Europa była jednocześnie najlepszym i najgorszym miejscem do życia. To tutaj powstawały najwspanialsze dzieła literatury i malarstwa, wznoszono najbardziej imponujące katedry i komponowano najpiękniejszą muzykę. To z Europy wypływały najważniejsze nurty filozofii. Także gospodarcze rewolucje rodziły się dzięki intelektualnym talentom Europejczyków.
Jednocześnie jednak ci sami ludzie, w większości wierzący w tego samego Boga, wyznający podobny system wartości i mówiący pokrewnymi językami, wykazywali zadziwiającą skłonność do autodestrukcji. Europa była zawsze kontynentem nieustannego rozwoju i nieustannych wojen. Punkt kulminacyjny nastąpił w latach 1914–1918, kiedy to niewyobrażalna rzeź, której sensu nikt nie potrafił do końca wytłumaczyć, zamieniła ziemie od Szampanii po Dardanele w fizyczne i duchowe pogorzelisko.
Europejczycy byli głęboko poranieni, choć dla niektórych zaczęły się pojawiać znaki nadziei na lepszą przyszłość. Na zgliszczach kiełkowały nowe państwa, a ciemiężone przez długie lata...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta