Comeback Witkacego
Pierwsze skojarzenia, jakie nasuwają się po lekturze listu otwartego Zygmunta Wrzodaka et consortes, są bardzo poważne. Jak bowiem w ogóle można pisać list adresowany „Do Narodu Rosyjskiego i władz Federacji Rosyjskiej", w którym padają słowa: „Tysiące Polaków pozbawionych głosu sprzeciwia się wrogim dla ludzkości działaniom i solidaryzuje się z władzami Federacji Rosyjskiej w podejmowanych działaniach dotyczących Ukrainy (...). Zwracamy się do władz Federacji o nieustępliwość w stosunku do władz i organizacji państw zachodnich, w tym polskich, które reprezentują dyktat neokonserwatystów amerykańskich (...). Tylko wielka Chrześcijańska Rosja może zatrzymać marsz »szatana zachodu« na nasze słowiańskie ziemie"?
Tak, to może kojarzyć się tylko z jednym: „My senatorowie, ministrowie Rzplitej, urzędnicy koronni, widząc, że Rzplita pobita i w rękach swych ciemiężycielów moc całą mająca, własnymi z niewoli dźwignąć się nie może siłami, nic jej innego nie zostaje, tylko uciec się z ufnością do Wielkiej Katarzyny, która narodowi sąsiedzkiemu, przyjaznemu i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta