Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mues

24 maja 2014 | Plus Minus | Marek Nowakowski
źródło: EAST NEWS
autor zdjęcia: Andrzej Krauze
źródło: Plus Minus

Oprócz przechwałek i wspominków z wolności mues (w grypserze – kasa) był przedmiotem naszych rozważań, przeważnie w wymiarze bajkowym jako skok stulecia, a jedyną przeszkodą na drodze do sukcesu był zdradziecki kapuś – fragment autobiograficznej książki zmarłego przed tygodniem prozaika, która ukaże się w najbliższych dniach nakładem „Iskier”.

Nie znam żadnego M. – przerwałem mu gwałtownie – żadnych melin! Niczego!

W oczach porucznika pojawiły się iskierki rozbawienia. Westchnął:

– Szkoda was. Macie szansę i nie chcecie z niej skorzystać. Sami, na własne życzenie, pakujecie się w poważne kłopoty. Nie rozumiem, dlaczego bierzecie winę na siebie. To czysta głupota. Powiedzcie szczerze, jak to było, to i wyrok podlegać będzie złagodzeniu, co to za wyrok zresztą, minimalny. Docenić potrafię dobrą wolę. A oni, ci dwaj, i tak będą bezpieczni. Dadzą sobie radę na wystawce. Nie wpadną. Wilk syty i owca cała! Czyste sumienie, spokojny sen, nikt do was nie będzie miał pretensji.... No powiedzcie, źle mówię?

– Nic więcej nie wiem – odpowiedziałem.

Poczęstował papierosem. Paliłem chciwie. Drżały mi palce. Wstał zza biurka. Podszedł do okna.

– Ładna zima. Słońce, śnieg – bąknął jakby do siebie.

Nie odwracając głowy od widoku za oknem, mówił dalej cichym, łagodnym głosem o tym, że wolność znajduje się dla mnie na odległość wyciągniętej ręki. Mogę z łatwością wrócić do swoich ulubionych książek, pełnego przyjemności i przygód życia. Na przykład wybrać się z kolegami na jakiś wojenny film amerykański, których kilka pokazują w Polonii, Atlantyku czy Stylowym. Albo pójść na kawę i ciastka z dziewczyną do Owocniaka. Wiedział, że lubiłem tam bywać. Nie omieszkał wspomnieć o rodzicach, którzy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9846

Wydanie: 9846

Zamów abonament