Mues
Oprócz przechwałek i wspominków z wolności mues (w grypserze – kasa) był przedmiotem naszych rozważań, przeważnie w wymiarze bajkowym jako skok stulecia, a jedyną przeszkodą na drodze do sukcesu był zdradziecki kapuś – fragment autobiograficznej książki zmarłego przed tygodniem prozaika, która ukaże się w najbliższych dniach nakładem „Iskier”.
Nie znam żadnego M. – przerwałem mu gwałtownie – żadnych melin! Niczego!
W oczach porucznika pojawiły się iskierki rozbawienia. Westchnął:
– Szkoda was. Macie szansę i nie chcecie z niej skorzystać. Sami, na własne życzenie, pakujecie się w poważne kłopoty. Nie rozumiem, dlaczego bierzecie winę na siebie. To czysta głupota. Powiedzcie szczerze, jak to było, to i wyrok podlegać będzie złagodzeniu, co to za wyrok zresztą, minimalny. Docenić potrafię dobrą wolę. A oni, ci dwaj, i tak będą bezpieczni. Dadzą sobie radę na wystawce. Nie wpadną. Wilk syty i owca cała! Czyste sumienie, spokojny sen, nikt do was nie będzie miał pretensji.... No powiedzcie, źle mówię?
– Nic więcej nie wiem – odpowiedziałem.
Poczęstował papierosem. Paliłem chciwie. Drżały mi palce. Wstał zza biurka. Podszedł do okna.
– Ładna zima. Słońce, śnieg – bąknął jakby do siebie.
Nie odwracając głowy od widoku za oknem, mówił dalej cichym, łagodnym głosem o tym, że wolność znajduje się dla mnie na odległość wyciągniętej ręki. Mogę z łatwością wrócić do swoich ulubionych książek, pełnego przyjemności i przygód życia. Na przykład wybrać się z kolegami na jakiś wojenny film amerykański, których kilka pokazują w Polonii, Atlantyku czy Stylowym. Albo pójść na kawę i ciastka z dziewczyną do Owocniaka. Wiedział, że lubiłem tam bywać. Nie omieszkał wspomnieć o rodzicach, którzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta