Syrizy sposób na kryzys
Grecja nie spłaci całego obecnego długu. Nie ma się co łudzić i brnąć w próby nierealistycznych rozwiązań, jak to się z uporem godnym lepszej sprawy próbuje czynić – pisze były wicepremier i minister finansów.
Rząd Grecji ma całkowitą rację, że nie daje się zmusić do społecznie szkodliwych i-- na dłuższą metę nieracjonalnych ekonomicznie cięć wydatków budżetowych. Postępuje też słusznie, nie godząc się na obciążające ludność dalsze podnoszenie podatków mające na celu głównie niekończące się spłacanie długu zagranicznego, w który został wpędzony. Ekipa Syrizy jest pragmatyczna, a nie populistyczna. Wierzycielom proponuje rozsądne rozwiązania głębokiego kryzysu.
Syndrom 3 x 25
Trzeba też podkreślić, że jest to rząd demokratyczny. Ludzie, wpędzani przez lata w biedę, najpierw wyszli z siebie, potem na ulicę, ale jednak demokracja wzięła – jak dotychczas – górę. I wierzyciele muszą się z tym liczyć, jeśli demokrację traktują poważnie. Jakie jest bowiem inne wyjście? Powrót do dyktatury czarnych pułkowników? W Europie, w Unii Europejskiej, w połowie drugiej dekady XXI wieku? A trzeba być ślepcem politycznym i głupcem ekonomicznym, aby sądzić, że Grecy zechcą demokratyczną większością zaakceptować skrajny program wyrzeczeń. To nie tylko niedorzeczność logiczna, to także etyczna nieuczciwość.
Za pomocą kolejnych manewrów „pomocowych" już udało się przerzucić zasadniczą część greckich zobowiązań z prywatnych banków, współodpowiedzialnych za grecki kryzys, na organizacje publiczne – Unię Europejską oraz Międzynarodowy Fundusz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta