Wolność słowa ma cenę
Swoboda wypowiedzi jest nie tyle dla tzw. mainstreamu, ile dla tych, którzy mu się sprzeciwiają, którzy drażnią.
– Wolność słowa ma służyć temu, by ludzie twórczo się ze sobą komunikowali, tymczasem dochodzi, głównie w przestrzeni wirtualnej, do patologicznego jej nadużywania, połączonego z mową nienawiści – mówił prof. Andrzej Rzeplińsk, prezes TK, na wtorkowej konferencji poświęconej wolności słowa w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Zapytał jednak, czy chcemy znów mieć policję prasową.
Z kolei prof. Lech Garlicki, były sędzia ETPC, mówił, że Strasburg przyznaje wysoką ochronę, jeśli wypowiedź była elementem debaty publicznej, dotykała osoby aktywnej, która musi się liczyć nawet z ostrą krytyką. Istotne jest też, czy wypowiedź dotyczyła faktów – wtedy wymaga się wykazania prawdy.