Niemieckie puzzle
Mniejszość niemiecka pragnie udowodnić, iż to Niemcy mają większe prawo do Śląska niż Polska – twierdzi historyk.
Tylko niepoprawni optymiści mogą twierdzić, iż Niemcy przestali myśleć o utraconych na rzecz Polski po II wojnie światowej ziemiach. Tęsknota za heimatem jest wciąż silna w wielu środowiskach. Dość przypomnieć, że każdego roku tysiące członków organizacji o mylącej nazwie Śląskie Towarzystwo Kulturalne (Landsmannschaft Schlesien) gromadziło się na spotkaniach będących swoistą manifestacją polityczną rewizjonistów. Zazwyczaj można tam było zobaczyć takie hasła, jak „Nie porzucimy Śląska" czy „Breslau nazywa się Breslau nie Wrocław". Skądinąd przesłanie, jakie wypowiedział do zgromadzonych tłumów przesiedleńców Herbert Hupka w 1971 roku: „Jeszcze Śląsk nie jest stracony", wśród okrzyków „Śląsk pozostaje nasz" ( „Schlesier bleibt unser"), pozostały niepisanym mottem wielu środowisk rewizjonistycznych.
Gdy jednak powyższe hasła skonfrontujemy z tezami o „wielokulturowości" Śląska, uznamy, iż narzucana nam od kilkunastu lat idea śląskiej multi-kulti jest tylko ich rozszerzoną wersją. W programie CDU zresztą znajduje się zapis, iż partia ta „pragnie razem z wypędzonymi i ich organizacjami zakotwiczyć dziedzictwo kulturowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta