Zlekceważył awantury i za karę nie będzie sprzedawał piwa
Właściciel restauracji musi się liczyć z tym, że jeżeli nie dba o spokój i porządek w swoim lokalu, w którym dochodzi do pijackich burd, to straci koncesję na sprzedaż alkoholu.
Burmistrz cofnął Stanisławowi T. zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych. Powodem było zakłócanie ładu i porządku publicznego w prowadzonym przez niego lokalu.
Zgodnie z art. 18 ust. 10 pkt 3 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zezwolenie cofa się w przypadku powtarzającego się co najmniej dwukrotnie w ciągu sześciu miesięcy w miejscu sprzedaży lub najbliższej okolicy zakłócania porządku publicznego w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych przez punkt sprzedaży, a prowadzący go nie powiadamia organów powołanych do ochrony porządku.
Ciągłe interwencje, ale gdzie
Stanisław T. odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Przemyślu, które utrzymało w mocy zaskarżone rozstrzygnięcie. Jego zdaniem dowody w aktach wskazują, że codziennie, a w szczególności w weekendy, dochodziło do zakłócania ciszy nocnej, spokoju i porządku publicznego przez klientów lokalu. Stanisław T. nie powiadamiał o burdach policji ani straży miejskiej.
Właściciel restauracji nie pogodził się z utratą koncesji i złożył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie skargę. Jego zdaniem burmistrz nie uwzględnił tego, że osobiście zgłaszał interwencję.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta