Wszystko jest na twarzy
Alpejskie mistrzostwa świata w Sestrieres: Bruno Kernen wygrał bieg zjazdowy; drugie złoto Deborah Compagnoni
Wszystko jest na twarzy
Bieg zjazdowy na mistrzostwach świata w Sestrieres wygrał Szwajcar Bruno Kernen, który wyprzedził Norwega Lasse Kjusa i Włocha Kristiana Ghedinę. Drugi tytuł mistrzowski ma Włoszka Deborah Compagnoni, która wygrała w niedzielę slalom gigant.
Tego chyba nie pamiętają najstarsi górale nie tylko w Sestrieres, ale w całych Alpach. Trzej faworyci biegu zjazdowego o mistrzostwo świata wylatują z trasy jak na polu minowym. Robią to w tym samym miejscu, jadąc jeden za drugim! Francuzowi Lucowi Alphandowi rozjeżdżają się narty i w szpagacie poprzecznym wali twarzą o lodowy stok. Austriacy Werner Franz i Josef Strobl kładą się na boki, lecą w siną dal, to znaczy w siatkę ochronną. Złośliwi, tacy są wszędzie, zaraz spekulowali, że w nocy z piątku na sobotę, po ostatnim treningu, Włosi dodali trochę lodu na tym zakręcie, który miał orzeźwiającą nazwę "Aqua Minerale", informując o tym na ucho Kristiana Ghedinę, Pietro Vitaliniego i Petera Runggaldiera. Zwierzyna, na którą polowano, dała się złapać w sidła. To są brzydkie plotki, bo Ghedina nie wygrał biegu zjazdowego. Inna rzecz, że ci, którzy go wyprzedzili, a więc Szwajcar Bruno Kernen i Norweg Lasse Kjus, jechali z dalszymi numerami startowymi i mogli otrzymać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta