Rewolucja w spadkach
Od niedzieli dziedziczenie nie będzie już tak ryzykowne. Spadek nie pogrąży spadkobiercy w długach. Będzie je spłacał tylko do wartości uzyskanej schedy. Jeśli np. odziedziczone rzeczy są warte 150 tys. zł, a zmarły zostawi długi na 200 tys. zł, spadkobierca spłaci tylko 150 tys. zł. Na spadku nie zarobi, ale też do niego nie dołoży.
Do wykorzystania nowych zasad konieczne będzie sporządzenie inwentarza. To wykaz składników majątku i długów spadkodawcy.
Zmian obawiają się banki. Twierdzą, że może dochodzić do nadużyć przy kredytach zaciągniętych przez osoby starsze. Po ich śmierci rodzina może podać zaniżony stan inwentarza, by tych kredytów nie spłacać. —dom