Między koniecznością a opłacalnością
Choć w budowie są dziś bloki węglowe i gazowe o mocy prawie 6 tys. MW, to nie wystarczą one, by w długim terminie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne.
Aneta wieczerzak-Krusińska
Na początku przyszłej dekady prawdopodobnie wyłączymy wszystkie budowane w latach 70. jednostki klasy 200 MW. Z systemu zniknie 9–10 tys. MW, czyli jedna trzecia zainstalowanych dziś mocy. Jak je uzupełnić w sytuacji, gdy nie ma wystarczających impulsów rynkowych dla realizacji inwestycji?
Potrzebne mechanizmy państwa
Zdzisław Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa, nie zgadza się jednak z opinią o nieopłacalności inwestowania w bloki konwencjonalne czy jądrowe przy dzisiejszych cenach energii i prognozowanych zwyżkach cen uprawnień do emisji C02. – Sam proces przygotowania i budowy bloku zajmuje wiele lat. O jeszcze dłuższej perspektywie mówimy w kontekście ich eksploatacji – argumentował Gawlik. Wskazywał, że budowane dziś bloki w Opolu będą działać do 2050 r., a życie planowanej dziś elektrowni jądrowej sięgnie kolejnego wieku.
Dziś o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta