Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rozkazem jeszcze nikt mistrzostwa nie zdobył

19 grudnia 2015 | Plus Minus | Piotr Żelazny
autor zdjęcia: Leszek Szymański
źródło: PAP

Trener Legii Stanisław Czerczesow stał się legendą nie tylko wśród warszawskich kibiców, zanim zdążył postawić stopę w stolicy. Poprzedziła go sława zamordysty, który weźmie piłkarzy za twarz.

Na początku były memy, co w kulturze obrazkowej nie dziwi, ale pojawiło się ich zaskakująco dużo. Później te przerysowane wyobrażenia zaczęły znajdować potwierdzenie w rzeczywistości. Piłkarze Legii słaniali się ze zmęczenia, a intensywność treningów u Czerczesowa stała się anegdotyczna. Obrońca Bartosz Bereszyński przyznał, że po zajęciach myślał tylko o tym, by położyć się do łóżka. – Trening jest po to, by się zmęczyć – mówi „Plusowi Minusowi" szkoleniowiec, po czym dodaje z wyraźną nutą irytacji w głosie: – On to zresztą mówił po zajęciach w środku tygodnia, a nie bezpośrednio przed meczem. Wtedy treningi są lżejsze.

Legia w sezonie, w którym rozpoczyna celebrowanie stulecia klubu, nagle i niespodziewanie zmieniła kurs. Z klubu nowoczesnego – za jaki chciała uchodzić – nagle mocno zwróciła się w kierunku „starej szkoły". Być może to stwierdzenie jest dla Czerczesowa krzywdzące, ale taki był powszechny odbiór. Już na powitalnej konferencji prasowej szkoleniowiec jasno określił swoje motto: „Żeby odpocząć, najpierw trzeba się zmęczyć", a w zespole ma panować dyscyplina. Kilka dni później dodał: „Piłkarze zmęczeni to piłkarze szczęśliwi".

Jedną z pierwszych decyzji Rosjanina – jak donosił Sport.pl – było zerwanie z zasadami wprowadzonymi przez Henninga Berga, a dotyczącymi regeneracji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10325

Wydanie: 10325

Zamów abonament