Z dziejów nienawiści w Polsce
Wrogość, strach, a nierzadko zwykłe oszczerstwa stały się główną bronią w walce z oponentami politycznymi. W ten sposób wychowano „nowoczesnego” Polaka – egoistycznego chama pozbawionego jakiejkolwiek ludzkiej wrażliwości.
Emocje i spór są wpisane w życie publiczne. Bez nich nie byłoby polityki, byłaby za to tyrania jedynie słusznej ideologii, w której każde odstępstwo od ustanowionej normy i każdy przejaw niezależnego myślenia oznaczałyby eliminację z życia publicznego. Jednak polski spór od dawna cechuje zajadłość, która każe postawić pytanie, czy w istocie chodzi tu o demokrację czy też raczej o formę tyranii, która zmierza do znokautowania przeciwnika i pozbawienia go tym samym jakiegokolwiek prawa do udziału w publicznej debacie.
Nowe czasy, stare fobie
Gdy sięgnąć okiem wstecz, do historii, trudno nie zauważyć, że wojna ta nie rozpoczęła się ani w chwili katastrofy smoleńskiej, ani wcześniej, gdy PiS po raz pierwszy objął władzę. Nawet osławiona „wojna na górze" nie była początkiem wyniszczającej polskie życie publiczne wzajemnej nienawiści. Ogień został podłożony dużo wcześniej, wraz z nastaniem komunistycznej Polski.
Prześladowania patriotycznej inteligencji polskiej, która – choć wykrwawiona podczas wojny – w normalnych okolicznościach mogłaby stać się liderem przetrąconego okupacją społeczeństwa, doprowadziły do moralnej zapaści państwa. Awans społeczny, zjawisko bardzo pozytywne, w warunkach komunistycznej dyktatury oznaczał promocję najbardziej cynicznych, zdemoralizowanych bądź zwyczajnie prymitywnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta