Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sława jest jak więzienie

16 kwietnia 2016 | Plus Minus | Jacek Cieślak
Fot. Roberto Finizio
źródło: Pacific Press/LightRocket via Getty Images
Fot. Roberto Finizio
Santana, „Santana IV”, Mystic CD, 2016
źródło: Plus Minus
Santana, „Santana IV”, Mystic CD, 2016

Aż 45 lat czekali fani zespołu Santana na ukazanie się płyty „Santana IV", 
utrzymanej w latynoskim, ekstatycznym stylu, jaki pamiętamy z występu grupy 
na festiwalu Woodstock. Santana zagra w Polsce na jedynym koncercie 
w Dolinie Charlotty na Festiwalu Legend Rocka 8 lipca.

Carlos Santana należy do grona gwiazd, które tak jak Tina Turner czy Rod Stewart przeżyły bolesne załamanie kariery, po czym odbiły się od dna i powróciły na szczyty list przebojów. Na najnowszej płycie gitarzyście towarzyszą Gregg Rolie Neal Schon, Michael Carabello i Michael Shrieve, z którymi nagrał swoje najstarsze szlagiery: „Black Magic Woman", „Oye Coma Va", „Sambę Pa Ti" czy „Jingo". To jedno z jego wcieleń, bo przecież były jeszcze jazzowe, jazzrockowe i poprockowe.

Kiedy miałem okazję zapytać Carlosa Santanę, co myśli o swojej różnorodności, po dłuższej chwili namysłu tak się sportretował:

– Przypomina mi się widok Champs Élysées w Paryżu – powiedział. – Na tę wspaniałą aleję spływają samochody z mniejszych ulic. Czy powiedziałem coś o sobie? Tak, jestem artystą, na którego wpływ miało wielu muzyków. Miałem wielu mistrzów. Kiedy zaczynałem, byłem zasłuchany w Petera Greena. Potem Wayne'a Shortera. Mógłbym wymienić wiele nazwisk. Chodzi mi o to, że Carlos Santana to wielu ludzi w jednym ciele i pod jednym nazwiskiem. Fascynuje mnie życie na całej naszej planecie. Ciekawią ludzie i artyści ze wszystkich zakątków świata. Bardzo lubię cygańskie rytmy z Budapesztu – na równi ze starą muzyką japońską graną na historycznych instrumentach strunowych i włoską operą. W każdym zakątku świata można znaleźć ważną...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10422

Wydanie: 10422

Zamów abonament